Cześć! :)
Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję wosku Yankee Candle. Tym razem będzie to A Calm & Quiet Place. Producent pisze o nim tak:
"Stworzony do kontemplacji, niezwykle zrównoważony zapach, złożony z pozostających w idealnej harmonii delikatnego jaśminu, ciepłego piżma i eterycznej paczuli."
A Calm & Quiet Place to wosk, który na początku pachnie bardzo świeżo i delikatnie. Przypomina mi trochę Clean Cotton, czyli aromat dopiero co wypranego i powieszonego prania. Jednak z czasem zmienia on nieco swój aromat i wyczuć można w nim kobiece perfumy, piękne, kwiatowe, słodkie, bardzo perfumeryjne. Jaśmin, paczula i piżmo w jednym małym wosku, to trio po prostu nie mogło się nie udać :) Zapach ten jest porównywany często do Black Opium YSL. Mam te perfumy i po ponownym ich użyciu stwierdzam, że wosk ten jest do nich podobny. Black Opium używam raczej na wieczór niż na dzień i tak samo jest z A Calm & Quiet Place, wolę go używać wieczorem, najbardziej w sypialni, gdzie dodaje jej bardzo tajemniczego charakteru. Na początku jest delikatny, ale po chwili staje się odrobinę ciężki. Nie jest on bardzo intensywny, przytłaczający ani mdlący. Ja go bardzo lubię i często do niego wracam, gdy mam ochotę na odrobinę luksusu, relaksu i wyciszenia.
Jeden taki wosk starcza mi zazwyczaj na 4-5 razy. Pewnie jesteście zdziwieni jak taki mały kawałeczek może wypełnić zapachem cały pokój i po co go rozdrabniać na tyle części skoro kosztuje tylko 9zł? Odpowiedź jest prosta. Nie lubię marnotrawstwa. Wiem, że ten mały kawałeczek będzie pachniał tak samo intensywnie jak cały wosk, no i oczywiście starczy mi na wiele razy i będę mogła się tym zapachem cieszyć jeszcze przez kilka dobrych dni :D
Ten wosk oraz mnóstwo innych zapachów znajdziecie na stronie Goodies.pl
Trzymajcie się, do następnego :*
Ten wosk oraz mnóstwo innych zapachów znajdziecie na stronie Goodies.pl
Trzymajcie się, do następnego :*
